Makijaż :: Super gadżet,
czyli Sephora Lash Amplifier

Nie znoszę kiedy tusz do rzęs skleja rzęsy. Z tym jednak można walczyć z pomocą różnych grzebyków, szczoteczek i szukać dobrego tuszu. Ale mam, a raczej miałam, poważniejszy problem: długość rzęs i budowa mojej powieki sprawiają, że często świeży tusz odbija maleńkie kropeczki na powiece i trudno je usunąć nie naruszając makijażu.



Sephora Lash Amplifier



Odkryłam właśnie, dzięki notce w jakimś piśmie, rewelacyjny gadżet z Sephory: Lash Amplifier (19 zł). Przykłada się go na powiekę i maluje rzęsy. Dzięki niemu po pierwsze nic nie odbija się na powiece, po drugie rzęsy są świetnie rozczesane (grzebyk, który jest częścią tego maleństwa jest zupełnie zbędny!) a po trzecie rzęsy można wspaniale "wyciągnąć", co szczególnie widać na dolnych rzęsach, które często skręcają się na różne strony. Nie wiem jak mogłam przez tyle lat żyć bez Lash Amplifiera! Na You Tube widziałam, że niektórzy stosują kawałek plastiku (na przykład kartę kredytową – fe! niezłe siedlisko bakterii!), ale Lash Amplifier jest specjalnie wyprofilowany i niewielki, na pewno więc zdecydowanie prostszy w użyciu. W ulotce do produktu określany jest on mylnie mianem zalotki, chociaż rzęs wcale nie podkręca.

Instrukcja obsługi z ulotki:
"1. Umieść zakrzywioną część u nasady górnych rzęs, aby ochronić powiekę. Nakładaj warstwy tuszu opierając się o zakrzywioną część.2. Jeżeli to konieczne, użyj części z grzebieniem, aby rozdzielić rzęsy.3. Możesz wykonać tę samą czynność u nasady dolnych rzęs."

Sephora Lash Amplifier


Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

6 komentarzy:

  1. Ale fajne! Ja też zawsze jak maluję sobie rzęsy to sobie umaluję też powiekę :/ Szkoda, że nie ma u mnie Sephory, ale przy najbliższej wizycie może się zaopatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne, widziałam coś podobnego dawno temu na azjatyckich blogach i zastanawiałam się kiedy u nas wprowadzą takie coś; też mam ciągle umazane powieki :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopisuję do listy zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny gadżet! i na moich rzęsach działa jak zalotka:P świetnie działa w ogóle:)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny gadżet :))) też mam z tym problem
    I.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)