Makijaż :: Sephora Full Action Extreme Effect Mascara

Jak wiecie lubię kolorowy tusz na dolnych rzęsach (pisałam o tym tutaj), rozglądałam się więc ostatnio za czymś nowym. Niewiele firm ma w swojej ofercie tusze inne niż klasyczne czernie i brązy, zadanie nie było więc wcale łatwe. W końcu padło na tusz marki Sephora.



Sephora, Full Action Extreme Effect Mascara



Sephora, Full Action Extreme Effect Mascara


Jak twierdzi producent, "Full Action Mascara zachwyci wszystkie kobiety swoimi siedmioma bezkonkurencyjnymi wyczynami. Jej spiralna szczoteczka uwalnia trzy specjalne woski, które natychmiast pogrubiają rzęsy, jednocześnie je wydłużając, rozdzielając i podkręcając. Olej arganowy działa odżywczo, witamina B5 i olejek jojoba wzmacniają i chronią."

Tusz dostępny jest w pięciu kolorach (BLACK, ULTRA BLACK, BROWN, PURPLE, BLUE), wybrałam wersję fioletową. Ma zgrabne opakowanie o trójkątnym przekroju przechodzącym w przekrój okrągły. Dzięki temu łatwo się go odkręca i zakręca, wygląda też ciekawie i nowocześnie.

"Spiralna szczoteczka" jest w gruncie rzeczy zwyczajną szczoteczką. Nie jest żadną innowacją czy odkryciem, to po prostu szczoteczka – niezbyt gruba, niezbyt duża, nie gęsta, nie rzadka, przeciętniak. Nabiera odpowiednią ilość tuszu, ale nie za dobrze rozczesuje rzęsy.



Sephora, Full Action Extreme Effect Mascara



Właściwości. Gdybym kupiła ten tusz z zamiarem malowania nim górnych rzęs, byłabym mocno zawiedziona, na dolnych w miarę się sprawdza. Tusz daje bardzo delikatny efekt, na pewno nie "Extreme effect". Nie da się go nakładać warstwami, bo skleja rzęsy, kruszy się, robi "owadzie nóżki" i grudki, a pogrubienia i wydłużenia jak nie było, tak nie ma. W ogóle robi z rzęsami coś dziwnego – wyglądają, jakby było ich mniej. Nie mam pojęcia jak spisują się inne kolory, z jednej strony powinny mieć podobne cechy, z drugiej wiem, że nie zawsze tak bywa (mam również tusz Sephory Lash Plumper w dwóch wersjach: black i ultra black i ten drugi jest fatalny, a pierwszy naprawdę udany).

Trwałość raczej kiepska, tusz co prawda się nie rozmazuje, ale kruszy i po paru godzinach po prostu znika. W opakowaniu jest go aż 14 ml, nie sądzę jednak, żebym dała radę go zużyć do końca, bo sam w sobie jest dość suchy, a już widzę, że ma tendencję do wysychania w opakowaniu.

Plus za kolor fiolet jest faktycznie widoczny na rzęsach (efekt możecie zobaczyć na zdjęciu w tym poście).

Kosztuje aż 55 zł, co za produkt średniej jakości jest zdecydowanie ceną zbyt wysoką. Kupiłam go ze zniżką, ale i tak uważam, że nie był wart tyle pieniędzy.


***


Jeśli chcecie spróbować któregoś z tuszy z oferty Sephory, polecam wspomniany wyżej Lash Plumper (byle nie w wersji Ultra black!). Więcej o nim w recenzji już wkrótce.

Kusi mnie letnia kolekcja kolorowych maskar firmy Pupa, wyglądają na bardzo intensywne (jest nawet róż!). Niestety są drogie, a w Douglasie nie mam teraz niestety żadnej zniżki (swoją drogą szkoda, że Douglas nie próbuje dorównać pod tym względem Sephorze).



Używacie kolorowych tuszy?
Macie swój ulubiony?



Podziel się!
Szukasz informacji o innym produkcie? Skorzystaj z WYSZUKIWARKI u góry strony lub zajrzyj do KATALOGU.
Bez względu na to, jak dany kosmetyk do mnie trafił, opisuję wrażenia z jego stosowania całkowicie szczerze. Pamiętajcie, że siłą rzeczy są to opinie osobiste, więc subiektywne. Nie mogę zagwarantować, że dany kosmetyk sprawdzi się u kogoś innego. Produkty, które przysłano mi do wypróbowania, oznaczam symbolem ★.

15 komentarzy:

  1. chętnie zobaczyłabym jak ten kolor prezentuje się na Twoich rzęsach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i gapa przeoczyłam link do zdjęcia, jak zwykle... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. @ a.
    Nie chciałam wstawiać jeszcze raz tego samego zdjęcia, a zdjęcia, które zrobiłam dzisiaj wyszły dziwnie, bo tusz wygląda bardziej na niebieski na nich :-/

    Nie przejmuj się :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja raczej nie używam, a od tego będę się 3mać z daleka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również nie używałam kolorowych tuszy. Zdecydowanie wolę tradycyjne, czarne. Poza tym nie dałabym 55 zł za mascarę. ;<

    OdpowiedzUsuń
  6. a dzisiaj się nad tym tuszem zastanawiałam ! jak dobrze, że nie wzięłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. @ simply_a_woman
    :-)

    @ Sonnaille
    Zachęcam do eksperymentowania, ale za niższe kwoty :-)

    @ craving for beauty
    Coś czuwało nad Twoimi pieniędzmi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cena trochę za wysoka, ja mam tusz z Sephory, tyle, że nie kolorowy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. piekny kolor:)


    http://bajeczneopowisci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. kolor robi wrażenie ;)
    I makijaż z kolorowym tuszem na dolnych rzęsach zapewne również ;)
    Ja dzisiaj widziałam u mnie w Naturze zielony tusz w przecenie bo końcówka serii za 3,99 zł ;)

    obserwuje ;)

    http://reedlipstick.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj nie polecam zakupy tego kolorowego tuszu z Pupy.
    Wczoraj będąc z Douglasie skorzystałam z okazji ze miałam niepomalowane rzęsy i przetestowałam.
    Jak dla mnie trochę skleja rzęsy, a po jakimś czasie się trochę kruszy i osypuje :(
    Ja wypróbowałam zgaszony fiolet, niestety na rzęsach nie było widać koloru :(

    Polecam przetestowanie kosmetyku w sklepie przed zakupem ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie zapłacę tyle za ładne opakowanie :)

    pozdrawiam
    Mika

    OdpowiedzUsuń
  13. @ Axolen
    Zdecydowanie za wysoka, gdyby nie zniżka, którą chciałam wykorzystać raczej bym nie kupiła.

    @ E.
    Eh, też mi się spodobał ;-)

    @ Red Lipstick
    Na żywo wygląda jeszcze fajniej :-) A co to była za marka w Naturze?

    @ magda12022
    Dzięki za ostrzeżenie!

    @ Mika
    Fakt, zawartość nie jest nic warta.

    OdpowiedzUsuń
  14. moje rzęsy zdecydowanie potrzebują czegos takiego.

    ps. Dodaję Cię do obserwowanych i zapraszam na moje rozdanie ("giveaway" po prawej stronie bloga, ) - do wygrania jest DROGOCENNY naszyjnik-serduszko, który bardzo by do Ciebie pasował :)
    Poza tym byłoby mi szalenie miło, gdybyś zechciała również mnie obserwować..! Bardzo mi na tym zależy :)

    chocarome.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. ja jakoś do końca nie jestem przekonana do kolorowych tuszy, stuprocentowa tradycjonalistka ze mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)